Czy Putin jest zamieszany w zabójstwo Niemcowa? Nie sądzę. Może być dla niego z tego więcej minusów, niż plusów. Być może kogoś to przestraszy, inteligencja jeszcze bardziej zacznie wyjeżdżać za granicę. Boris Niemcow był jednym z tych polityków lat 90tych, który budził u mnie w porównaniu z innymi trochę sympatii i z tego powodu nawet się za jego duszę pomodliłem. Ulubieniec Jelcyna, liberał, który wyszedł z komsomołu, po przyjściu Putina do władzy wypchnięty prawie całkowicie ze sceny politycznej razem z takimi ludźmi jak Jawlinskij czy Irina Hakamado. Są oni w mocnej opozycji wobec Putina, ale ich partie to inteligenckie partyjki kanapowe, które zawsze miały problem z dotarciem ze swoimi ideami do większości Rosjan. Okoliczności i data zabójstwa świadczą, że sprawcami byli jacyś superpatrioci np. z kręgów nacjonał-bolszewików. Morderstwo Niemcowa jest bardzo mocnym znakiem tego, co się obecnie dzieje w Rosji, szczególnie tego co dzieje się w sercach i głowach Rosjan. A tam jest teraz kupę histerii, hurra patriotyczny amok, propaganda i propaństwowa ideologia. Za tę histerię odpowiada Putin, czyli i pośrednio za śmierć Niemcowa. To Putin roku temu groził zdrajcom i V kolumnie, że się za nich weźmie i widocznie ktoś sobie to wziął do serca. Przypatrzmy się czym są napełnione głowy mieszkańców Rosji?
Przewodniczący Wydziału Ds. Kontaktów Kościoła ze Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego ks. Wsiewołod Czaplin udzielił przeciekawego wywiadu stronie internetowej „Politrussia.com”. Ojciec Czaplin jest jedną z najważniejszych postaci Moskiewskiego Patriarachatu, ważniejszą niż wielu biskupów. Jest jednym z tych, który kształtuje „politykę” rosyjskiego prawosławia. „Rosja - to trzeci Rzym”, z dumą powiedział Wsiewołod Czaplin, „jedyny niezniewolony ośrodek cywilizacji mogącej objawić się jako chrześcijańska” -kontynuował dalej. Rosyjski patriotyzm, jego zdaniem nie jest szowinizmem, ani pozbawionym krytyki emocjonalnym stosunkiem do rodzinnych stron, ale rozumieniem ważności unikalnej misji chrześcijańskiej, dla której istnieje naród rosyjski. Według Czaplina tożsamość rosyjska przewyższa europejską, która roztrwoniła kapitał wieków średnich ogłaszającej człowieka miarą wszystkiego oraz jako niezależnego od Boga i moralności. Dzieła dopełniła cywilizacja burżuazyjna i rewolucja, która zabiła w pokoleniach poczucie wspólnoty oraz sensu życia i śmierci, co doprowadzi do wymierania narodów Starego Kontynentu. Według niego Rosja ma zbawczą misję wobec świata i degenerującej się Europy. „Nasza Ojczyzna przedziwnym sposobem nawet w czasach sowieckich zachowywało to dążenie, by chronić tą niezależną, wolną i prawdziwie chrześcijańską cywilizację.” Szczególnie podkreślę tutaj „przedziwnym sposobem”, bo chyba Ojciec Wsiewłod Czaplin robi tutaj aluzję do współpracy hierarchii prawosławnej epoki ZSRR z KGB.
Według niedawnych badań socjologicznych 50% Rosjan uważa zdradę małżeńską za rzecz dopuszczalną, 25% seks bez miłości za rzecz normalną. Prostytucja, pornografia, deprawacja młodzieży są pewnie nie gorzej, a może nawet bardziej rozprzestrzenione niż w Europie zachodniej. Alkoholizm i narkomania to kataklizmy, który zabijają społeczeństwo. W Rosji brakuje mężczyzn. Według obliczeń Światowej Organizacji Zdrowia, mężczyźni w Rosji średnio żyją jedynie około 63 lat. Jest to najniższy wskaźnik spośród wszystkich krajów europejskich. Obecnie w kraju żyje o 10,5 miliona więcej kobiet niż mężczyzn. 50% małżeństw się rozpada. Najsłynniejszy Rosjanin, prezydent Władimir Putin, zachęcił mężczyzn do zmiany połowicy, porzucając 55-letnią żonę Ludmiłę dla młodszej o 25 lat Aliny Kabajewej, byłej mistrzyni olimpijskiej w gimnastyce. 49 proc. rosyjskich kobiet to singielki - 30 milionów samotnych pań. Wieś wymiera, jeśli już nie wymarła. Bez emigrantów Rosja nie jest w stanie ani się wyżywić, ani coś budować. W Rosji rejestruje się oficjalnie około 1,5 aborcji rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile rodzi się tam dzieci. W rzeczywistości aborcji dokonuje się wiele więcej, nawet kilka milinów rocznie, co daje średnio około pięciu aborcji na jedną kobietę w ciągu całego jej życia. Są to dane dotyczące ogółu ludności Rosji, a w stosunku do „prawosławnych” Rosjan są jeszcze gorsze, ponieważ wśród muzułmanów rodzina i moralność są wiele mocniejsze niż wśród „białych”. Homoseksualizm i inne dewiacje seksualne są bardzo rozpowszechnione, w tym wśród prawosławnego kleru i hierarchii. Na ekranach telewizorów można zobaczyć wielu najbardziej znanych artystów nie kryjących się ze swoją orientacją homoseksualną. Korupcja mimo pokazowych akcji oficjalnej propagandy jest największa na świecie i z Rosją w tej dziedzinie mogą konkurować tylko Chińczycy. Liczba uczęszczających do Kościoła w niedzielę to około 1 % społeczeństwa.W Moskwie na Wielkanoc do cerkwi chodzi 2 % ludzi i jest to wysoki wskaźnik w porównaniu z cała Rosją, czyli Rosja plasuje się pod względem religijności w grupie krajów skandynawskich i Wielkiej Brytanii. Zdecydowana większość prawosławnych nie zna najbardziej podstawowych prawd wiary itd. itp. To jest całe odrodzenie moralne i duchowe, które ta jedyna chrześcijańska cywilizacja w swojej zbawczej misji ma do zaproponowania Europie. Czy Ojciec Czaplin nie zna tych danych? Myślę, że zna, ale to nie jest ważne, ważniejsze jest, że potrzebna jest na gwałt ideologia. Jak widać Patriarchat Moskiewski czynnie uczestniczy w tworzeniu prawosławno-kagiebowsko-sowiecko-imperialnej ideologii, która uzasadnia odbudowę ZSRR, a może też się przydać przy podporządkowywaniu Europy interesom Rosji.
Część imperialną tej doktryny najlepiej zilustrować postacią Akleksandra Dugina. Syn generała GRU (wywiad wojskowy) ma tak bogatą biografię ideologiczno-polityczną, że można nią obdzielić kilka osób. Obecnie najsłynniejszy guru „euroazjatyzmu”, który podkreśla wyjątkową rolę Rosji w przyszłości Europy, zawsze kręcił się w rejonie nacjonał-bolszewików. Doceniony do tego stopnia, że został profesorem Uniwersytety Łomonosowa (coś jak u nas Jagieloński lub Warszawski), a jego książki są w spisie lektur obowiązkowych rosyjskich oficerów. W czasie wojny w Osetii Dugin wzywał do zajęcia Tbilisi i zamontowania w Gruzji prorosyjskiego reżymu. Kilka cytatów:
— Nie ma już więcej przeciwników putinowskiej polityki, ci co zostali to ludzie chorzy psychicznie, których należy wysłać do szpitala. Putin – wszędzie, Putin – wszystko, Putin – doskonały, Putin –nie dozamieniania.
— Zabijać, zabijać i zabijać tych, którzy dopuszczają się bestialstwa na Ukrainie.
— Przecież nie tyle co istnieje tam (na Ukrainie) junta, ile po prostu władzę przejęli tam mordercy, terroryści i maniacy. Gdy zetrzemy ten brud z powierzchni ziemi, wtedy poznamy też twarze bohaterów. Na razie jednak mamy czas wojny. Praktycznie takiej, jak Wielka Ojczyźniana. Przecież junta nie zrobiła tego samodzielnie, są za nią Waszyngton, Bruksela. To bitwa egzystencjalna, Endkampf.
Zwróćmy uwagę na kończące słowo: Endkampf. Nie powinno to dziwić, ponieważ już w latach 90tych Dugin był członkiem grupy „Czarny zakon SS”. Fascynacja faszyzmem i nazizmem to charakterystyczna cecha wielu ludzi pokolenia przełomu ZSRR/Rosja. Że teraz o to samo oskarża się Ukrainę? Że to brednie? Tak, ale miłe dla wielu rosyjskich uszu. Poza tym każda ideologia jest brednią i nie ważne, że nie ma w niej logiki, ważne że ma siłę przekonywania.
Co na ten temat mieszkańcy Donbasu? Najwłaściwszą odpowiedź dał jeden z rosyjskich internautów: „Chachły (mieszkańcy wschodniej Ukrainy) – im wszystko jedno Rosja czy Ukraina, iżby miska pełna była. Gdyby nie nasi patrioci, którzy tam pojechali walczyć, żadnej Noworosji by nie było”. Jedni żyją nowymi ideami Wielkiej Rosji, drudzy marzą o powrocie starego. Tak opisał to bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej (to właśnie na terenach jego diecezji toczą się dzisiaj walki): „Na Ukrainie trwa utopijna wojna o Związek Radziecki”. Wyjaśniając genezę wojny, bp Sobiło przypomina, że Związek Radziecki rozpadł się tylko na papierze. Po 1991 r. Moskwa ciągle kontrolowała sytuację na Ukrainie, Białorusi. Majdan natomiast był protestem ludzi, którzy nie chcieli, by Rosja nadal decydowała o rozwoju Ukrainy i jej kontaktach na zewnątrz. „Wtedy to agresor postanowił jeszcze bardziej zmobilizować swoje siły i wzmocnić swą kontrolę nad wszystkimi strukturami państwa ukraińskiego. Atak został poprzedzony ogromną wojną informacyjną Moskwy, która podgrzała tendencje imperialistyczne – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Sobiło. – Zostało to także przyjęte przez Kościół prawosławny Moskiewskiego Patriarchatu, który włączył się w całą propagandę. Wróg przygotował sobie ideologicznie mózgi ludzi, którzy żyjąc na Ukrainie, jednocześnie wspierają tendencje Moskwy do pełnej kontroli. Myślą, że wrócą te czasy Związku Radzieckiego. Jak rozmawiam z ludźmi, to widzę czasami, że jest nostalgia za czasami sowieckimi. Myślą, że jak wrócą czasy sowieckie, to jak za Breżniewa wszyscy będą mieć pracę, będą żłóbki i przedszkola, szkoły, porządek będzie. Zapomnieli, że świat jest inny. I nawet, gdyby był Związek Radziecki, to już byłby inny. Dlatego to jest utopia. Ludzie tą utopią żyją i Putin w sposób bardzo sprytny towykorzystuje wmawiając, że on jest w stanie przywrócić atmosferę, którą pamiętają ludzie mojego pokolenia. Oni za Breżniewa przeżywali swoją młodość. Stąd to pragnienie, by powróciły tamte czasy i to nawet za cenę tego, że będziemy całkowicie kontrolowani przez Moskwę”.
Większość mieszkańców ZSRR upadek swojego imperium odbierało jako katastrofę i niezasłużoną klęskę. Ludzie wierzyli, że żyją w raju, a w konfrontacji z Europą i USA nagle okazało się, że żyją w baraku z niezbyt miłą obsługą. Lata 80te i 90te to lata upokorzeń i biedy. Wszystko to rodziło kompleksy, frustrację, złość. Co nam to przypomina? Tak, tak: Wersal, NSDAP i Hitler. I na odreagowaniu tych frustracji i poczucia krzywdy żeruje putinowska propaganda. Siła i intensywność propagandy Putinowskiej jest nie do wyobrażenia dla człowieka, który żyje w Europie. Być może doszło już do tego, że sam Kreml nie panuje nad lokomotywą mediów, która gna przed siebie na najwyższych obrotach. Media w Rosji są obecnie w stanie wmówić ludziom wszystko, jeśli będzie trzeba to i wojnę z całym światem, a nie tylko z Europą. Jednym z elementów tej manipulacji jest tworzona ideologia Wielkiej Rosji i jej zbawczej misji wobec Europy. I nie mam wątpliwości, że Boris Niemcow stał się ofiarą tej propagandy i sprowokowanej przez nią histerii, tak samo jak wcześniej ofiarą stała się Ukraina. Tak więc przed Europą i jej elitami politycznymi stoi pytanie, co zrobić by to była ostatnia ofiara.
