W centrum Rzymu obok Forum Romanum i naprzeciw wybudowanego przez masonów Ołtarza Ojczyzny znajduje się Pałac Wenecki. To tu urzędował papież zanim przeniósł się do Watykanu. W pałacu jest słynne okno, które wychodzi na Plac Wenecki. Dlaczego słynne? Bo z niego do zebranych tłumów przemawiał Benito Mussolini. Jeśli widzieliśmy kiedyś filmy z przemawiającym Mussolinim, to właśnie przemawiał on z tego okna. Na górze wódz, na dole tłum. Falujący tłum. Takie same falujące tłumy można było zobaczyć w Berlinie i Norymberdze podczas wieców Hitlera, a w Moskwie na Placu Czerwonym, gdy przemawiał Stalin. Gdy zmarł Kim Ir Sen telewizja pokazywała zawodzący i falujący tłum kobiet wokół pomnika wodza. Takie same tłumy tysiące lat temu falowały na Bliskim Wschodzie w świątyniach przed posągami Asztarte, Baala czy Dagona. Falowanie tłumu jest widocznie odruchem religijnym.
Mam znajomego, które jest bardzo kościelnym człowiekiem. Dużo udziela się w grupie modlitewnej i dobrze zna ludzkie nieszczęścia czy biedy. Opowiadając historie różnych ludzi bardzo dobrze wyłapuje źródło ich życiowych problemów. Krótko mówiąc orientuje się na czym życie polega. Ale wystarczy, że przejdziemy na bardziej abstrakcyjne tematy społeczno-polityczne i robi on zaskakującą woltę. In vitro – trzeba zrozumieć, że ludzie mają prawo na dziecko, homoseksualiści też mają prawo na szczęście, nie wolno kobiety zmuszać to heroizmu, niech młodzi sami zdecydują itp. Zawsze mnie to dziwiło i próbowałem pokazać mu, że jest szalenie niekonsekwentny: w indywidualnych wypadkach jasno widzi zło, a w wymiarze społecznym je pomija. Przypadkowo wydała się przyczyna tej przedziwnej schizofrenii. Otóż mój znajomy od lat czyta wyłącznie GW, TP i ogląda Wiadomości o 19.30. Od lat, tylko i wyłącznie. Od lat 30 minimum.
Uważamy się za bogów, ale w rzeczywistości człowiek jest niezwykle kruchym stworzeniem. Niezależność myślenia jest raczej rzadkością niż regułą. Dyktatorzy mówią tłumom to, co tłumy chcą słyszeć, a za jedno kropla za kroplą sączą swoją wizję świata. W Rosji 90 % ludzi ślepo wierzy Putinowi. Zdecydowana większość z nich ogląda tylko kilka głównych kanałów telewizji. Nie trzeba było wiele, tylko posadzić na dyrektorskim biurku swojego człowieka i sprawa załatwiona. Potem starczyło kilka lat by „uporządkować świat” i wirtualny obraz wpompować ludziom do głowy. Jeśli przyjrzymy się bliżej, to w Europie nie jest bynajmniej lepiej: poprawność polityczna przeżarła nasze mózgi nie gorzej niż putinomania zniewoliła Rosjan. Widać to szczególnie w przypadku kryzysu uchodźców, gdzie tak politycy, jak i całe narody zachowywały się niezgodnie ze zdrowym rozsądkiem i logiką. Widocznie jest tak, że kiedy usuwa się Boga z życia społeczeństwa, to równocześnie usuwa się zasadnicze podstawy racjonalności w funkcjonowaniu państwa i narodu.
Człowiek ma też głęboko osadzone religijne potrzeby. Musi komuś wierzyć i komuś oddawać cześć. A jeśli jest w tłumie to musi falować. To dlatego Jezus z takim naciskiem podkreślał, że trzeba poznać prawdę, a prawda nas wyzwoli. Poznanie prawdy nie jest bynajmniej czymś prostym. Przy tym się trzeba nieźle napocić. Duże łatwiej jest pofalować trochę z tłumem i się uspokoić.