brat Damian brat Damian
1757
BLOG

Niech żyje dialog muzułmańsko-chrześcijański!

brat Damian brat Damian Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

Ostatnio mocnym akcentem w tym dialogu było zamordowanie 149 studentów w Kenii tylko za to, że byli chrześcijanami. Oczywiście w tym wypadku można było to zwalić na fundamentalistów islamskich, którzy jak wiadomo nie mają z islamem nic wspólnego. Dziwnym też trafem tym razem ulicami Europy nie przeszły pod przewodnictwem premierów i prezydentów marsze protestu przeciwko islamistom.

„W Pakistanie młodzi muzułmanie pobili, a następnie podpalili 14-letniego chrześcijanina. Nauman Masih ma liczne obrażenia, lekarze walczą o jego życie. Do incydentu doszło w ubiegły piątek w Lahaurze. Grupa młodych muzułmanów szła do meczetu na modlitwę. Po drodze spotkali Naumana Masiha. Kiedy dowiedzieli się, że jest chrześcijaninem, posypały się ciosy. Następnie oblano go benzyną i podpalono. Z pomocą przechodniów udało się ugasić ogień.” Tu już chyba trochę gorzej będzie zwalić to na talibów, bo wszystko wygląda na to, że to mniej lub bardziej przeciętni młodzi muzułmanie szli na lekcję religii i po drodze postanowili się wykazać przed swoim katechetą, że wiarę wprowadzają w czyn.

„Tutaj modlimy się tylko do Allaha” – usłyszał nigeryjski chłopak, kiedy wystraszony przedostającą się do pontonu wodą zaczął modlić się do Jezusa o ocalenie. Dwaj muzułmanie zagrozili mu, że jeśli nie przestanie się modlić, wrzucą go do wody. I tak rzeczywiście się stało. W tym momencie obecni na pokładzie mahometanie, którzy stanowili większość pasażerów, wpadli w furię. Z okrzykiem „Allach akbar” na ustach, rzucili się na pozostałych chrześcijan, chcąc ich wrzucić do wody. W sumie utopiono 12 wyznawców Chrystusa. Pozostali połączyli się w żywy łańcuch i dzięki temu ocaleli.” – to opis tego co wydarzyło się kilka dni temu na jednym z pontonów przemycającym murzynów z Libii do Włoch.  Mnie jednak bardziej zainteresowała wypowiedź włoskich biskupów na temat tego wydarzenia:„Można się było tego spodziewać w tym sensie, że mamy do czynienia z postępującym zdziczeniem pod wpływem ideologicznej propagandy. Teraz to przeciwstawianie jednych drugim, roszczenia odwołujące się do religii, lecz nie mające z nią nic wspólnego, sięgają zenitu, prowadzą do konkretnych zachowań, konfliktów. Jest to krok naprzód w zdziczeniu, w instrumentalnym traktowaniu religii” – powiedział sekretarz generalny tamtejszego episkopatu bp Nunzio Galantino. „Chrześcijanie, którzy uciekali z Afryki przed islamskim fundamentalizmem, giną teraz również na morzu z rąk tych samych fundamentalistów”. – powiedział znowu sycylijski biskup Domenico Mogavero, odpowiedzialny we Włoszech za duszpasterstwo migrantów. Otóż zadaje sobie pytanie skąd ci biskupi wiedzą, że to stało się pod wpływem „ideologicznej propagandy”, że jest to przykład „instrumentalnego traktowania religii” i „z religią nie ma nic wspólnego”, i że sprawcy byli „fundamentalistami”. Wszystko wskazuje przecież na to, że tej zbrodni dokonali najzwyklejsi w świecie muzułmanie, nie mający pojęcia o jakiejkolwiek ideologii i tym bardziej nie zajmujący się „instrumentalnym traktowaniem religii”. Dlaczego zrobili to, co zrobili? „Przewodniczący Unii Wspólnot Muzułmańskich we Włoszech apeluje, by zbrodni popełnionych przez jego współwyznawców nie przypisywać całemu islamowi. Przyznaje jednak, że dla muzułmanów Jezus, choć jest wielkim prorokiem, nie może być adresatem modlitwy. „Muzułmanie modlą się tylko do Boga” – dodaje Elzir” – и тут сабака зарыта! Otóż nie byli to ani fundamentaliści, ani manipulatorzy religii, ani ofiary ideologii, tylko normalni muzułmanie, którzy w zagrożeniu śmierci bali się, że swoimi bałwochwalczymi modlitwami chrześcijanie ściągną na wszystkich podróżujących owym pontonem gniew Allaha. Zrobili dokładnie to samo, co marynarze wiozący na swoim okręcie proroka Jonasza. A ofiarami ideologicznej propagandy nie są ci muzułmanie, którzy postąpili zgodnie ze swoimi religijnymi przekonaniami, lecz są nimi  włoscy biskupi, którzy w ramach politycznej poprawności raczej rzucą się pod pociąg niż przyznają, że pociąg pędzi na ślepy tor. Dopóki nie przyjmiemy do wiadomości, że przemoc w imieniu Boga nie tylko jest dopuszczalna w islamie, ale nawet jest jego integralną częścią, jak o tym można się przekonać czytając Koran lub życiorys Mahometa, dopóty nasz dialog z islamem będzie wyglądał jak wydarzenia opisane w tym artykule, a należy pamiętać, że warunkiem podstawowym autentycznego dialogu jest stanięcie w prawdzie.

Kiedy dowiedziałem się, że Papież odprawi w Watykanie Mszę świętą w  100 rocznicę ormiańskiego holocaustu, znając prostolinijność, szczerość i bezkompromisowść Franciszka, z niepokojem oczekiwałem kłopotów. I rzeczywiście: posypały się groźby ze strony Turków, którzy przecież zaledwie kilka miesięcy temu w ramach dialogu muzułmańsko-katolickiego ochoczo przyjmowali u siebie Papieża. Prezydent Turcji odwołał swojego ambasadora z Watykanu, a może i pośle wielkiego wezyra z całą flotą Porty i wtedy Gwardia Szwajcarska może nam Papieża halabardami nie obronić! Gdzie problem? Otóż problem, tak jak w przypadku włoskich biskupów, dotyczy mieszania dwóch religii: islamu i chrześcijaństwa. Pojęcia pojednania, skruchy, miłosierdzia, prośby o przebaczenie wyrosły z chrześcijaństwa i z islamem nie mają wiele wspólnego. Islam od chrześcijaństwa różni się nie tylko w szczegółach liturgicznych, ale także w koncepcji Boga i jego charakteru, i konsekwentnie inaczej te dwie religie rozumieją grzech i zło. Muzułmanie nie będą prosić o przebaczenie i żałować za zabicie jakiś niewiernych. Możliwe, że nie będą tego pochwalać, ale nasze pojęcie pojednania i przebaczenia jest im absolutnie obce. Ten fakt musimy poważnie wziąć pod uwagę, aby nasz dialog z nimi nie wyglądał dalej tak, jak wygląda do tej pory: my im wyciągniętą prawicę, a oni nam miecz.

brat Damian
O mnie brat Damian

br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Obecnie współpracuje z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny” i „Opoka”. Od 2017 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo