brat Damian brat Damian
4847
BLOG

Jeźdźcy Apokalipsy

brat Damian brat Damian Polityka Obserwuj notkę 29

Świat wyraźnie ruszył z miejsca, ale niekoniecznie w najlepszą stronę. Mówią o tym czytania na kończący się dzisiaj rok liturgiczny, jakie mogliśmy usłyszeć w Kościele w ostatnim tygodniu. 

Ujrzałem swoją wizję w nocy. Oto cztery wichry nieba wzburzyły wielkie morze. Cztery ogromne bestie wyszły z morza, a jedna różniła się od drugiej. Pierwsza podobna była do lwa i miała skrzydła orle. Patrzałem, a oto wyrwano jej skrzydła, ją zaś samą uniesiono w górę i postawiono jak człowieka na dwu nogach, dając jej ludzkie serce. A oto druga bestia, zupełnie inna, podobna do niedźwiedzia, z jednej strony podparta, a trzy żebra miała w paszczy między zębami. Mówiono do niej: Podnieś się! Pożeraj wiele mięsa! Potem patrzałem, a oto inna bestia podobna do pantery, mająca na swym grzbiecie cztery ptasie skrzydła. Bestia ta miała cztery głowy; jej to powierzono władzę. Następnie patrzałem i ujrzałem w nocnych widzeniach: a oto czwarta bestia, okropna i przerażająca, o nadzwyczajnej sile. Miała wielkie zęby z żelaza i miedziane pazury; pożerała i kruszyła, depcąc nogami to, co pozostawało. (Dn 7,2-14)

Bliski Wschód zdaje się być prawdziwym kotłem, w którym miesza się taka ilość interesów, że wydaje się, iż ta wojna nigdy się nie skończy. Tam nie cztery bestie, ale cały tuzin! Chyba tylko Kurdowie i iraccy szyici są realnie nastawieni na walkę z ISIS, ale nawet oni nie będą przecież walczyć na terenach arabskich sunnitów w Syrii i Iraku. Assad wydaje się raczej nie drażnić ISIS niż z nim walczyć. Turcja uważa Assada za wroga i  równocześnie sprzyja Państwu Islamskiemu. Prawdopodobnie wspiera je także Izrael i bez wątpienia wahabistyczne kraje Zatoki Perskiej. Iran popiera zdecydowanie Assada, a w ten sposób staje się wrogiem Turcji i sojusznikiem Rosji. Ameryka powinna chyba zwalczać islamistów, ale przecież jest sojusznikiem Arabii Saudyjskiej. Jakoś niezbyt też widać poparcie USA dla Kurdów. Naloty Amerykanów i Francuzów sądząc po rezultatach polegają chyba na bombardowaniu gołej pustyni. Rosja jednym nalotem pokazała fikcyjność ich działań, kiedy zniszczyła setki cystern islamistów wożących ropę Assadowi i Turkom. To akurat Putin zrobił nie tyle z nienawiści do fundamentalistów, lecz walcząc ze spadkiem cen na ropę, ponieważ, o czym nie wiedzą prostoduszni Rosjanie, nie na ISIS lecą w większości rosyjskie bomby, lecz na antyassadowskich rebeliantów. Sam prezydent Rosji zachowuje się jak gówniarz, który w Groszku lub Żabce kupił dwa piwa, chodzi po osiedlu i mruczy pod nosem: „Zaraz komuś napier…”. Tymczasem spotkał Erdogana, który mu napier… Biedni Rosjanie nie mają już dzięki Putinowi gdzie jeździć na wakacje: na Krymie bieda, brak prądu, wody i wojna za miedzą, w Szar Szarm el-Szejk wysadzają samoloty, a słoneczna Antalya nie jest już tak przyjazna jak była jeszcze kilka dni temu. Cóż pozostał jeszcze kompleks olimpijski w Soczi … Zresztą Rosjan, którzy nawet jeśliby Putin zaczął bombardować Helsinki uwierzyliby, że to w ramach walki z islamskimi terrorystami, nie ma co żałować.

Tak więc wszyscy przeciw wszystkim i nie ma komu tego węzła gordyjskiego rozwiązać. Jak mówi Papież: Trzecia wojna światowa w kawałkach. Jeśli wojna to kogo z kim? Każdy lubi przypomnieć: A nie mówiłem?! Otóż już o tym pisałem, że wszystko zmierza do światowej wojny sunnicko-szyickiej. A więc po jednej stronie Iran, Assad, Kurdowie, Rosja, a po drugiej Turcja, Państwo Islamskie, syryjscy rebelianci, Saudowie. W takim wypadku nam jako sojusznikom Turcji z NATO trzeba będzie chyba posłać na Zaporoże Rosomaki. Obamie się chyba procesor przegrzeje w rozwiązywaniu dylematu: Czy mam wspierać sojusznika Erdogana, który jest sojusznikiem ISIS, które jest naszym śmiertelnym wrogiem?

I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. (Łk 21,8-11)

Nasza Europa? No cóż słabo, słabo. Jeśli mielibyśmy się zachować w stylu Erodagana w reakcji na rosyjskie prowokacje w powietrzu i na wodzie, to już dawno NATO powinna zrównać z powierzchnią ziemi Petersburg. Europa słabiutka. Obecne wojaże i ściskania się Hollanda przypominają mi ściskanie się Roberto de Niro na pogrzebie w „Depresji Gangstera” – więc śmiechu niż rezultatu. Holland jak i wszyscy politycy europejscy mierzy swoją skuteczność pytaniem: Czy dobrze wyszedłem w telewizji? To nie jest elita polityczna, która może zmierzyć się z obecnymi czasami. Tak więc w wypadku wojny nasi europejscy liderzy będą z otwartymi gębami patrzeć jak nad nimi latają rakiety, będą się ściskać, organizować marsze i przyjmować uchodźców.

Dookoła Polski też nie najweselej: za jednej strony faszystowskie państwo Putina, a z drugiej … to samo w wydaniu niemieckim. Dlaczego? Ideologia jest: poprawność polityczna - czego przykładem hasło Pani Kanclerz: Uchodźcy albo śmierć! Ostatnio zresztą to hasło co raz bardziej natarczywie wymierzone w Polskę. Do tego władza bezalternatywnej partii:  koalicja CDU-SPD. Merkel odebrała socjaldemokratom cały ich program i skazała na polityczną śmierć, bo przecież SPD nie pójdzie na wybory z hasłem: Uchodźcy raus! Merkel będzie teraz rządzić do końca świata tak jak Putin, a my już niedługo będziemy się musieli szykować na przyjęcie niemieckich uchodźców wyganianych z domu przez muzułmańskich emigrantów. Polityczna słabość Niemiec nie jest jednak tylko ich problemem, bo przewodząc Europie ciągną ją całą w przepaść. UE pewnie wpadnie w tą przepaść w rezultacie wiosennej wędrówki ludów muzułmańskich na nasz kontynent, czego właśnie mieliśmy przykład na granicy macedońsko-greckiej. Już się islamiści z Panią Kanclerz postarają, aby kilka milionów wyznawców Allaha pognać na północ jak tylko woda w Morzu Śródziemnym stanie się cieplejsza. Jeśli tego nie będzie, to obiecuję się obrzezać i 5 razy dziennie odmawiać namaz w kierunku Mekki. Jeśli nie w przepaść, to UE zamieni się w coś takiego, w co zamieniło się ONZ: organizacja pozarządowa od tego i owego, czyli np. zwalczania przemocy domowej i przeciwdziałania obcinania słoniom kości słoniowej. To moje proroctwo: UE nie zniknie, bo by się nam wiara naszych elit załamała. Będzie gdzieś sobie wegetować, albo w ogóle stanie się instytucją religijną lub zamieni się w dom starców dla naszych zblazowanych polityków, a PE zamieni się w Tęczowy Parlament.

Islamski terroryzm. Że niby to problem? Wątpię. Bo w końcu ile osób zginęło w Paryżu? To nie prawda, że to wojna. Wojna to dopiero będzie. Dziś popatrzyłem w gazecie na mapę z zaznaczoną ilością wyznawców Mahometa, meczetów, bojowników ISIS itp. na terenie Europy. W takich Włoszech jest teraz 1,5 mln muzułmanów, ale za dziesięć lat będzie ich już 3 mln. Umiarkowany islam, w który tak wierzą nasze elity. Staram się słuchać uważnie tego, co mówią umiarkowani imamowie. Otóż nie są oni rzeczywiście zadowoleni z zamachów islamistów, ponieważ … robią one złą atmosferę wokół islamu, a islam to przyszłość Europy. Otóż ci spokojni imamowie spokojnie mówią, że Europę opanują łonami muzułmańskich kobiet i przywiązaniem swoich wyznawców do piątkowego odwiedzania meczetu. Tak im w wojnie z Zachodem bomby i kałasznikowy nie są potrzebne! Wystarczy wiara i demografia.

Tymczasem Francuzi podtrzymywani w głupocie przez swoje elity święcie wierzą, że ich wygrana z islamem zależy od tego, czy będą mieli dalej odwagę żyć tak jak poprzednio: czyli pić szampana i korzystać z uciech. Święcie wierzą, że pustką moralną i duchową można pokonać islam! Otóż ta pustka duchowa zrodziła paryskich zamachowców, czego dowodzą biografie tych świetnie zintegrowanych młodych obywateli Republiki. Integracja okazała się nie tylko bezskuteczna, ale wręcz szkodliwa. Jeśliby nie znali francuskiego i chodzili w śmiesznych, długich, białych koszulach byliby wiele bardziej łatwi do namierzenia przez służby. Niech nam muzułmańskie getta we Francji i Belgii rosną, bo jak wiadomo są one siedliskiem pokoju! We Włoszech premier Renzi wymyślił, że da 1 miliard na policję oraz 1 miliard na kulturę i w ten sposób sprawa islamistów zostanie załatwiona. A mi to się akurat wydaje, że współczesna nihilistyczna europejska antykultura (bo jaką jeszcze premier Renzi chce popierać? Pewnie kolejną wystawę z serii „krzyż w sedesie?”) to islamistów rodzi, a nie likwiduje. Może by tak po prostu przestać niszczyć chrześcijańską cywilizację? To i bez pieniędzy można zrobić. W żadnym wypadku: Na takim fundamentalizm nigdy nie pójdziemy!

ONZ jak wiadomo powołano, aby zapobiec Trzeciej Wojnie Światowej. Jednak z tej strony pomocy się nie spodziewajmy, jak już wyżej o ONZ napisane. Gdyby chociaż Ameryka… Ale pod hamletyzującym prezydentem, który dostał Nobla za kolor skóry (zresztą wyblakłej), to zdecydowanych działań możemy się spodziewać tylko po jego małżonce. Z tego kierunku pomocy więc nie oczekujmy. Chińczycy rozpychają się w Azji łokciami, co raczej spokoju nie wróży. Afryka pół wieku po odejściu kolonialistów ciągle w ogniu konfliktów etnicznych podsycanych przez islamistów. Demokracja pasuje Czarnemu Lądowi jak pięść do nosa, tak więc chyba jedyna nadzieja na pokój to zaprowadzenie szariatu.  Gdzie nie popatrzyć bałagan, aż się gęsia skórka robi.

Co mówi Jezus? Otóż przez wszystkie te tragiczne wydarzenia objawia się Jego Królestwo. Może to szokować, lecz takie jest przesłanie Ewangelii dotyczące końca świata.

Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni! Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.(Łk 21,22-28)

Gniew na naród? Czyżby naród europejski, bo św. Tomasz z Akwinu to właśnie przeciw mahometan napisał „Summę przeciw poganom”.

Nabierzmy więc ducha mocno jak możemy. Szykujmy się na ciężkie czasy. Jeźdźcy apokalipsy już siodłają konie, ale możemy być pewnie, że choć lekko nie będzie, to Bóg zwycięży, prawda wyjdzie na jaw i nowy świat, który się pojawi po całym tym zamieszaniu będzie bliżej Ewangelii niż ten w którym żyjemy, choćby dlatego, że tak bezbożna Europa, jak antybożny islam pokażą swoją prawdziwą twarz do końca i ludzie zaczną zwracać swoje oczy w kierunku Prawdy. Bóg nie tylko nie jest przyczyną nadchodzących katastrof i nieszczęść, ale jest im przeciwny. Kiedy jednak nadejdą, to choć będą się wydawać triumfem zła, to okażą się ostatecznie jego klęską. Taka jest logika Krzyża, na którym szatan chciał zniszczyć Boży plan zbawienia człowieka, a ostatecznie sam poniósł klęskę. Tak też było i będzie z kolejnymi wybuchami zła w historii. A więc wzmacniajmy ducha, czytajmy Ewangelię, czuwajmy i nawracajmy się.

Jezus powiedział do swoich uczniów: Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym. (Łk 21,34-36)

Zawsze jednak w największym mroku są promyczki nadziei. Dla przykładu: otóż armia francuska jest oblężona przez rekrutów. Co więcej zgłasza się masa chłopców do szkół wojskowych. Niektórzy kilkunastoletni przychodzą nawet ze swoimi mamami. I bynajmniej nie chodzi tutaj o fascynację grami komputerowymi. Otóż pomimo zidiociałej francuskiej szkoły i kretyńskiej telewizji ci chłopcy sami z siebie rozumieją, że tak dalej żyć nie można. Że coś się zmieniło i bynajmniej nie chodzi o to, by pić dalej szampana. Że są sprawy dla których trzeba ryzykować życiem, bo inaczej ci zabiorą duszę. 

brat Damian
O mnie brat Damian

br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Obecnie współpracuje z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny” i „Opoka”. Od 2017 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka