Europa i totalna opozycja chcą sądzić Polskę. Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. W sądzie jak wiadomo można sprawę wygrać lub przegrać. Episkopat ogłasza 40 godzinne nabożeństwo w intencji ratowania Ojczyzny. Weźmy pod uwagę pierwszy wariant: rząd sprawę w Trybunale wygrywa. Pani Beata jak Joanna Dark lub Emilia Plater wraca do Ojczyzny na białej kobyle, bo jak Sobieski uratowała przedmurze chrześcijaństwa przed muzułmańską nawałą. Płaczący ze szczęścia naród śle jej pod kopyta (kobyle oczywiście) swoje płaszcze. Biskupi osobiście biją w dzwony. Oglądalność TVN spada poniżej Telewizji Trwam. Część dziennikarzy założywszy w pokucie różaniec na szyję przechodzi do pracy do Ojca Dyrektora. A co najważniejsze: fundusze europejskie uratowane i dalej można nimi wspierać politykę rządzącej partii. Teraz to już nawet nie 500+ tylko nawet 1000+! I jeszcze każdemu po flaszce z okazji zwycięstwa. Resztki liderów totalnej opozycji popełnia zbiorowe seppuku na antenie TVN, które i tak niedługo zostanie przejęte przez koncern Ojca Dyrektora.
A teraz drugi wariant: rząd sprawę w Luxemburgu przegrał. Spoceni funkcjonariusze Gestapo na ulicach niemieckich miast wyłapują uchodźców. Sprawa to nie prosta, bo jak wiadomo większość uchodźców to zupełnie sprytne osiłki. Na koniec na dworcu w Monachium i Frankfurcie niemiecka policja wpycha do bydlęcych wagonów zrozpaczonych starców, wdowy i sieroty. Zaplombowane wagony konwojowane przez żołnierzy Wehrmachtu jadą w kierunku Polski. Członkowie rządu co 30 sekund występują przed kamerami telewizji i powtarzają: Nie chcem, ale muszem. A już po cichu między sobą, śmieją się, że te 5 tyś. to nam jednak Polski nie zislamizuje. Rozwścieczony tłum Polaków wita wyznawców Mahometa na granicy. Rząd chcąc - nie chcąc kieruje transport do Oświęcimia i Majdanka. Po pierwsze ponieważ trzeba tych biednych ludzi bronić przez tłumem ksenofobów, po drugie trzeba ich pilnować aby nie pouciekali z powrotem do Reichu. A co najważniejsze: fundusze europejskie uratowane i dalej można nimi wspierać politykę rządzącej partii. 1000+ i jeszcze każdemu po flaszce na otarcie łez. Poparcie dla totalnej opozycji spada do granicy błędu statystycznego. Rozjuszeni do czerwoności Polacy nie mogąc mordować uchodźców rzucają się na liderów totalnej opozycji i wieszają ich jak targowiczan na ulicznych latarniach. Resztki liderów bierze się za ręce i aby uniknąć krwawej rozprawy rzuca się na dół z Pałacu Kultury i Nauki, kiedy to tłum demoluje studio TVN.
Dlaczego totalna opozycja postanowiła strzelić sobie w stopę? Wygląda na to, że to idea Przewodniczącego. Uważam, że są dwie odpowiedzi na zadane pytanie. Pierwsza: przebywając długo w niezdrowym środowisku Brukseli i Strasburga Przewodniczący zupełnie oderwał się od bazy, czyli od tego co się w Polsce dzieje i co Polacy myślą. Druga: Przewodniczący nie jest taki głupi, wie co w trawie piszczy i po prostu zdając sobie sprawę, że sprawa totalnej opozycji jest przegrana postanowił zasłużyć na dożywotnią niemiecką emeryturę dla siebie i potomków. Tak więc módlmy się o sąd nad Polską, bo tak czy inaczej wygramy.
Komentarze