brat Damian brat Damian
512
BLOG

Westerplatte dla każdego

brat Damian brat Damian Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Często jak spotykam się z młodymi, tymi którzy komuny  nie pamiętają, to robi mi się ich żal. Wydaje mi się, że świat w którym żyją jest wiele mniej ciekawy i zarazem trudniejszy, niż ten w którym mi przychodziło wyrastać. Żal, bo przecież nikt nie wybiera czasu, w którym się rodzi. A czasy kiedy zasadniczym wyborem jest: Auchan czy Carrefour? – ciekawymi się nie wydają. Wszystko wydaję się być rozmazane, udające coś innego, nieszczere i nie skłaniające do zaangażowania.

Za mojej młodości fajnie było. Wystarczyło raz dostać w pupę pałą o zomowca, a potem obejrzeć wystąpienie rzecznika rządu Jerzego Urbana, żeby zorientować się co jest czarne, a co białe. Poza tym byli ludzie, którym można było bezwarunkowe zaufać: Wyszyński, Papież, Popiełuszko, czy nawet Wałęsa (przed tym jak zaczął z Mietkiem wspierać lewą nogę i być „za, a nawet przeciw”). Świat był jasny, a do każdego  z nas należało jedynie zrobić wybór. To „jedynie” oczywiście nie zawsze było łatwe, ale  swoje błędy życiowe i świństwa było o wiele trudniej przedstawić jako cnoty i bezkompromisowość. Tak więc czasy były nie łatwe, ale ciekawe i sprzyjały kształtowaniu charakteru i jasnych poglądów. Przymus dokonywanie wyborów to oczywiście dla jednego przekleństwo, dla drugiego radość, a zarazem psikus ze strony Pana Boga, który nas tą nieszczęsną wolna wolą obdarzył.

Spotykając znajomych z Europy Zachodniej zauważam, że z roku na rok coraz więcej odwagi  i hartu ducha wymaga przyznawanie się tam do swojej wiary. Możesz być potraktowany przez kolegów z pracy, znajomych czy krewnych, jako dziwadło czy nawet element niebezpieczny. Wokół Ciebie może powolutku tworzyć się pustka i jakaś bariera, niezauważalna jak bańka mydlana, ale realna. Co straszne i ciekawe takie sytuacje nie rzadko zdarzają się również w Kościele. Spotkałem niedawno znajomego księdza z USA, który na egzaminie do seminarium jako pierwsze pytanie otrzymał: Czy jesteś za kapłaństwem kobiet? Kiedy odpowiedział: Nie. Usłyszał w odpowiedzi: No nic, od tego jest seminarium, żebyś się czegoś nauczył. Znowu znajomy Francuz opowiadał jak to w jego zgromadzeniu chodzenie w koloratce i z różańcem w ręku mogło stać się podstawą do wyrzucenia z zakonu. Dwie znajome z Austrii zostały wywalone z trzaskiem z gabinetu proboszcza, kiedy zaproponowały mu założenie Legionu Maryi w parafii. Proboszcz akurat miał na głowie ważniejsze sprawy: śluby dla homoseksualistów, zniesienie celibatu, kapłaństwo kobiet itp. Na beatyfikację Pawła VI przyjechali  z Austrii do Rzymu znajomi lekarze, wspaniali ludzie, którzy od lat pomagają dzieciom inwalidom w Kirgizji. Byli bardzo przygnębienie tymi opiniami, które niektórzy biskupi wyrażali na ostatnim synodzie: „Z naszymi katolickimi poglądami to my czujemy się u nas w domu jak dinozaury czy mamuty. Do tej pory przynajmniej Watykan był dla nas oparciem, a teraz zupełnie nie wiemy co myśleć”.

Wydaje mi się, że i dla Polski nadciągają czasy, kiedy trzeb się będzie jasno opowiadać po jednej ze stron i płacić za to jakąś cenę i chodzi mi w tym wypadku także o relacje wewnątrz Kościoła.   Jesteśmy coraz bardziej stawiani wobec sytuacji, gdzie trzeba odważnie dokonywać wyboru. Europa, a Polska z pewnym opóźnieniem wkracza w epokę, gdzie chrześcijanie są mniejszością, a przynależność do Kościoła i wierność nauce Biblii może wiele kosztować. Przy czym chodzić też będzie o wierność tekstowi Biblii, a nie komentarzom i wyjaśnieniom tworzonym przez światłych teologów, a nawet kardynałów.

I to jest piękne! To jest wezwanie do przygody pójścia za Jezusem do końca, bez jakiś dwuznaczności. Same okoliczności zewnętrzne będą nas zmuszały do pogłębienia swojej wiary i zaufania Bogu. Więc może nie ma co żałować młodych, że komuny nie znali. Ich sytuacja jest jednak cięższa od mojego pokolenia, bo nie ma komu pałką pokazać co jest czarne, a co białe. To rozpoznanie trzeba robić samodzielnie.

List do Efezjan

„Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość,  a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże  -  wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu!”   Ef 6, 11 nn

brat Damian
O mnie brat Damian

br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Obecnie współpracuje z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny” i „Opoka”. Od 2017 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo